Jakiś czas temu pisałam o powieści Magdaleny Parys "Tunel" i już
wtedy zapowiadałam, że sięgnę po dwa kolejne tomy jej Trylogii Berlińskiej. Właśnie skończyłam czytać część drugą, "Magika" nagrodzonego Literacką Nagrodą Unii Europejskiej (Agora 2020, wydanie pierwsze 2014 Świat Książki) i połknęłam ją, podobnie jak pierwszą, jednym tchem. Oczywiście aż prosi się o słowo przyjemność, bo naprawdę trudno się od książki oderwać. Z drugiej strony trudno mówić o przyjemności, jeśli czyta się o morderstwach i nieprawościach ludzi związanych z komunistycznym reżimem.Zanim wprowadzę w temat, przypomnę, kim jest pisarka, bo jej biografia nie pozostaje bez wpływu na to, co pisze. Otóż Magdalena Parys urodziła się w Gdańsku i kiedy miała trzynaście lat, znalazła się w Berlinie Zachodnim. Pisze po polsku, nie tylko książki, obecna jest również w naszych mediach. Jej doświadczenia sprawiają, że akcja tworzonych przez nią powieści wprawdzie toczy się w Berlinie i dotyczy spraw niemieckich, ale krąży również wokół polskiej tematyki, a nawet szerszej. Dotyka problemów wspólnych dla historii wszystkich krajów postkomunistycznych. Dlatego wśród bohaterów jej powieści znajdziemy takich, których imiona i nazwiska brzmią mniej lub bardziej po polsku. Nie inaczej jest w "Magiku", o czym za chwilę.
Nieprzypadkowo pisałam o przyjemności czytania, bo Magdalena Parys ubrała swoją Trylogię Berlińską w konwencję powieści sensacyjnej. Trudno wobec tego nie zadawać sobie pytań, kto zabił, kto z kim walczy, kto na kogo nastaje, kto chce ukryć swoje tajemnice z przeszłości i dlaczego. Tyle tych kto, bo tłem morderstwa jest polityka, a jego korzenie sięgają lat osiemdziesiątych zeszłego wieku. Chociaż stopniowo dowiadujemy się coraz więcej, to trudno oderwać się od lektury - czytelnik jest wodzony za nos, nawet w finale następuje zwrot akcji. Autorka umiejętnie dozuje napięcie, pokazując rozwój wydarzeń z perspektywy różnych bohaterów. To pierwsza zaleta "Magika" - to bardzo ciekawa powieść sensacyjna. Ale to oczywiście nie wszystko.
Kolejną zaletą są bardzo bogate, pełnokrwiste postacie. Wszyscy główni bohaterowie powieści mają swoją historię, najczęściej dramatyczną, swoje motywacje, kompleksy i demony. Może najmniej dowiadujemy się o nadzorującym śledztwo Tschapieskim, zwanym też Buldogiem, ale już komisarza Kowalskiego, który rozwiązuje zagadkę morderstwa, poznajemy bardzo dobrze. Wiemy, dlaczego pije, dlaczego nie chce wracać do pustego, zawilgoconego mieszkania i wiele, wiele więcej. Na jedną z głównych bohaterek wyrasta Dagmara Bosh, znana telewizyjna dziennikarka, ostra jak brzytwa. Niech nas nie zmyli jej nazwisko. Naprawdę nazywa się Boszewska i jako nastolatka w wyniku splotu okoliczności znalazła się z matką w Berlinie Zachodnim. Historia dziecka, które z woli dorosłych zostaje wyrwane ze swojego środowiska i musi odnaleźć się w zupełnie obcym świecie bez znajomości języka, jest jednym z wątków powieści. To oczywiście nie wszyscy bohaterowie i nie wszystkie historie.
Ale, jak się domyślam, nie z takich przyczyn Magdalena Parys otrzymała za swoją powieść europejską nagrodę. Powodem był temat - intrygę swojej książki osnuła autorka wokół ciągle jeszcze mało znanych faktów z lat osiemdziesiątych. Otóż wielu obywateli NRD próbowało przedostać się na Zachód, przekraczając zieloną granicę pomiędzy Bułgarią, a Turcją lub Grecją. Najczęściej nieskutecznie. Bułgarska straż graniczna ściśle współpracowała z aparatem bezpieczeństwa NRD i obchodziła się ze złapanymi uciekinierami bardzo brutalnie. Tak się składa, że nie był to temat dla mnie całkiem nowy, bo odkryłam go już wcześniej dzięki lekturze znakomitej książki Kapki Kassabovej "Granica. Na krawędzi Europy". Tamte zdarzenia mają swoje konsekwencje - autorka opowiada o uwikłaniu polityków w komunistyczne zbrodnie, o zacieraniu przez nich śladów współpracy ze Stasi. Można śmiało powiedzieć, że brudy polityki są głównym tematem tej powieści. Polityczna korupcja, polityczny marketing, populizm, walka o władzę. Wreszcie jest to też opowieść o zwalczaniu przez komunistyczne reżimy opozycjonistów.
Ciekawa, pasjonująca lektura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz